Oprócz codziennej działalności stołówkowej wszystkimi siłami realizujemy świąteczne zamówienia mieszkańców Wielunia i okolic. I jak to się kiedyś mawiało: "Zrobiliśmy wiele, ale wiele zostało do zrobienia"... ;-) Jutro dalszy ciąg przedświątecznego zamieszania w garnkach.
Udało nam się wykonać kilka zdjęć, którymi dzielimy się z Wami: (po kliknięciu ukażą się powiększone):
Nasz słynny pasztet firmowy cieszy się sporym powodzeniem wśród naszych gości. Dziś przygotowywaliśmy takich pasztetów 56 sztuk. pasztet ten wykonuje się z mięsa drobiowego, wątróbek drobiowych oraz surowego boczku, namoczonych bułek i jaj.
Oto cześć ze 130 udek przygotowanych do duszenia w piecu konwekcyjnym:
W międzyczasie inna ekipa przygotowywała kolejna zakąskę uchodzącą za nasz hit. Mianowicie śledzie firmowe. "tylko" 20 słoików.
Zaczęli od dokładnego odsolenia (namoczenia) 9 kg filetów śledziowych:
Oraz pokrojenia dodatków: ogórków konserwowych, pieczarek marynowanych i cebuli w drobną kosteczkę:
Podczas, gdy na dole w kuchni królował smak słony, pracownią na piętrze rządził niepodzielnie smak słodki. Dziewczęta z IV TO pieczołowicie smarowały kajmakiem i dekorowały bakaliami tegoroczne mazurki:
Dekorowanie tych naszych świątecznych "cudeniek" wymagało nie lada precyzji i oczywiście zmysłu artystycznego!
Tymczasem na dole Ania i Kasia z IV TK dokładnie obierały uduszone udka z cennego mięska, namaczały bułki w wywarze z udek, parzyły 7 kg wątróbki, wybijały 106 jajek i przygotowywały do mielenia 7 kg ugotowanego boczku... (Wam też cienkie ślinka...?)
A Mateusz wraz z ekipą z klasy II kmg przygotowali już wszystko do wykonania śledzi:
Masa pasztetowa zmielona, wyrobiona, doprawiona.... innymi słowy gotowa.
Pozostało tylko rozłożyć do foremek wysmarowanych tłuszczem i wysypanych bułką tartą. Na dnie każdej foremki ułożyliśmy paseczki słoninki. Tak dla smaku i wyglądu. Całość trzeba jeszcze upiec: 180 stopni, 50 minut...
Śledzie gotowe. W równym rzędzie prezentują się świetnie. Czy świetnie smakują? Na pewno!
A na deser kilka zdjęć gotowych mazurków. Niech ucieszą oczy:
Do zobaczenia jutro!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz